A więc znalazłam się w tym wielkim świecie blogów. Nie jest on jeszcze do końca dopracowany, ponieważ czekam na szablon i niedługo pojawi się opis. Ale mam nadzieję, że szybko poprawię jego wygląd :)
Jak prawie na każdym portalu moim nickiem jest VioletAngel. I pod nim będę wam właśnie publikować rozdziały mojej historii. Nie jest ona fanfickiem, to opowieść wymyślona całkowicie przeze mnie. Przyjmuję wszelką krytykę w komentarzach, jak każdy popełniam błędy, a za każdą pochwałę serdecznie dziękuję :)
Chciałabym ten prolog zadedykować dwóm osobom:
Magdzie - bez której ten blog w ogóle by nie powstał, za to, że mnie motywuje do działania i już chce szipować moje postacie! Magolas forewah ^^
Ani - która tak naprawdę zna już całą historie, a dalej chce ją czytać i była jedną z pierwszych osób, które ją ujrzały przed opublikowaniem
Tym czasem oddaje w wasze ręce prolog. Mam szczerą nadzieję, że przypadnie wam do gustu :)
Prolog
- Uspokój się Maddy – skarciłam
samą siebie w myśli.
Moją głowę coś rozsadzało. Czułam się
jakby ktoś włożył tam dzikie zwierzę, które właśnie
chce się wydostać i próbując to uczynić obija mi się o
każdą jej część. Siedziałam wsparta na rękach, oczekując
ukojenia. Wiedziałam, że przyjdzie. To nie pierwszy raz. Znów
widziałam obrazy których nie umiałam rozszyfrować. Znów
słyszałam to jedno słowo - ”Ketharia”, którego
znaczenia nie znałam i jak już wiadomo internet także.
Nagle wszystko ucichło. Jakby ktoś
nagle wyłączył ból jednym pstryknięciem. Odetchnęłam z
ulgą i dźwignęłam się powoli z łóżka. Chwiejnym krokiem
podeszłam i stanęłam przed najbliższą mi rzeczą - lustrem.
Moje jasnobrązowe włosy były dziwnie naelektryzowane, jakbym tarła
je balonem, a moje szarozielone oczy lekko wilgotne.
- Wszystko w porządku? - usłyszałam głos w swojej głowie
No tak. Po co komórki, jak można
kontaktować się z własnym bratem poprzez umysł.
- Jest okey Matt - odesłałam wiadomość.
- Idę do Starbucka - usłyszałam - kupić Ci kawę?
-Chętnie - mój brat postanowił zakończyć "transmisje" ponieważ nie usłyszałam już nic więcej.
Położyłam się z powrotem i zamknęłam oczy. Moja klatka piersiowa unosiła się teraz powoli i spokojnie, jako że już się uspokoiłam. Wciąż nie rozumiałam do końca co się dzieję, ale cieszyłam się, że przynajmniej nie jestem w tym sama.
Wtem poczułam się jakoś inaczej. Delikatnie uchyliłam powieki i cieszę się, że to zrobiłam, ponieważ mogłam szybko wystawić swoje ręce naprzód, co uchroniło mnie niechybnie od nieprzyjemnego zderzenia z sufitem. Moje łóżko lewitowało nad nim jak gdyby nigdy nic.
Skup się Madylin – powiedziałam do siebie cicho i delikatnie myślami, zaczęłam sprowadzać je na dół.
Proszę mamo nie wejdź teraz czasem do pokoju.
Nareszcie! <3
OdpowiedzUsuńWięc: jest kilka powtórzeń, ale i tak świetnie i akjggfijkabv :3
Magolas i Legelika forewah ^^
Nie mogę się doczekać rozdziałów ;_: No i wiesz - shippowanie to jedna z moich ulubionych rzeczy.
Weny, siostro! <3
*chcę cię tylko ostrzec o wiadomościach typu KIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ?* xD
Cieszę się, że zobaczyłam wczoraj posty na grupach! XD
OdpowiedzUsuńOczywiście kolejna osoba pisząca stanowczo lepiej ode mnie ;/ xd
Tak trzymaj. :3
Super :3 nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów <3
OdpowiedzUsuń